[ Człowiekowi ]
Na ulicy
modlisz się do Boga
który wyginął wczoraj w Tobie
bezpowrotnie
i nic po sobie
nie zostawił
prócz śliny na twarzy
przestałam wierzyć
w ciebie – człowieku
i mocniej zabijam siebie
gdy płacząc widzę
że łzy są takie same jak Twoje
krew zawiniętą w papier
porozrzucam po ulicach
ze świadomością że po mnie
zostanie tylko śmierć
Ach...
gdybyś nie rozrzucał szkła
chodziłabym boso
i moje stopy nie były by tak sine
przez za ciasne buty
i żal mi patrzeć
jak zakrywasz oczy
gdy prawda przechodzi
obok Ciebie -
uśmiechając się
do Twoich rozczarowań
(...)
klęska należy
tylko do tych
którzy poddają się
i stają się pół martwi
gdy słońce jak dzwon
w niebo uderza
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.