Cztery pory roku
Vivaldi znowu zagrał
po raz już... ech, nie powiem.
W kolejnych czterech porach
zaplątał się znów człowiek.
Nutami zawirował,
na nowo w uszy wybrzmiał
księdzu i Casanowie;
na wsi, w Paryżu, w Rzymie...
Zawitał wątkiem czasu,
melodią nurtu rzeki
z palbą Nowego Roku,
w mgle zdarzeń, w nut zamieci.
Z pokorą kazał słuchać
całkiem nie wiedzieć czemu,
jak zagra tak jak niegdyś,
a jednak po nowemu.
autor
grusz-ela
Dodano: 2011-01-08 12:29:54
Ten wiersz przeczytano 1212 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Aż tu zabrnęłaś, Tańcząca?
hmmm... teks pisał się w epicentrum zamieci... Do
lodowatych wspomnień mnie przyciągnęłaś...
Widzę,że nie tylko ja lubię
"Cztery pory roku"Vivaldiego:)
Miłej niedzieli Elu życzę.
Ciekawa interpretacja. Przeczytałem z zaciekawieniem.
Pozdrawiam:)
Motyw muzyczny w wierszu brzmi ślicznie, to po nowemu
znaczy inaczej, dla jednych pewnie, to lepiej raczej,
dla innych zgoła może tragiczniej. Pozdrawiam :)
Nowe nie musi być lepsze. Pozdrawiam!
To już było..i pory i Vivaldii :).. M.
Mnie sie podoba...ladny wiersz :)
pięknie wplatasz słowa w muzykę... klimat jak
najbardziej wpasowany idealnie :-)
Cztery pory roku i jak tu nie pomyśleć sobie o każdej
z osobna - nie idzie ich ani poprzestawiać bo każda w
swoim czasie przyjść musi - ciekawie wyrażone
wierszem...powodzenia
Pięknie oddany klimat, pozdrawiam:)
każda pora roku ma swój urok. dobry wiersz. pozdrawia
faraon z nortumbrii
Nikt pór roku nie wymyślił. Vivaldi je tylko w muzyce
nastrojem uściślił.
Cenię Vivaldiego i jego "pory roku" a także wiersz
Twój, bo ma wiele uroku. On w nutach piękno życia Ty w
strofach wiersza mieścisz.
"Cztery pory roku" - będą wiecznie żywe, są urodziwe.
A w wierszu to jednak mankament widzę taki - jak na
końcu zwrotek stawiasz kropki, to bądź uprzejma
następną zaczynać z wielkiej litery. Poza tym - ok.
yamCito, kto chce śmiać się, niech się śmieje. Z tego
powodu nie oszaleję :)