cztery pory roku
to coś przychodzi razem z tobą
wraz z pierwszą nutką kołysanki
zaczynasz myśleć kombinować
aby móc spełnić swe zachcianki
matczynej piersi wtedy pragniesz
rączek by mogły cię ponosić
tupiesz nóżkami krzyczysz płaczesz
bo nie potrafisz jeszcze prosić
z czasem gdy mówić się nauczysz
głos ci się jednak nadal łamie
ty teraz żądasz ty wymagasz
ty masz odrębne całkiem zdanie
w końcu w dorosłe wkraczasz życie
ciężar na twoją głowę spada
wszystko się dalej kołem toczy
lecz nawet nie masz z kim pogadać
Komentarze (18)
Tez nie mam z kim pogadac dobry madry wiersz
pozdrawiam
ciepły, mądry i refleksyjny wiersz...fortuna kołem się
toczy:) miłego dzionka
Życie kołem się toczy,aż w końcu nie ma nawet z kim
pogadać... Samotność w dorosłym życiu? Ładny wiersz.
Pozdrawiam:)