Czwartkowe pączkowanie
Okolicznościowa wierszowanka :)
Tradycja to stara,
znana w dawnym Rzymie
podczas hucznych zabaw,
na pożegnanie z zimą.
Zjadano frykasy,
najtłustsze mięsiwo
i pączki - o zgrozo,
nadziane słoniną.
Polacy też drzewiej,
w czwartek zwany tłustym,
spożywali pączki
podczas mięsopustu.
Czy ja jestem gorsza?
O nie mości państwo!
Rozczyn pięknie wyrósł,
w dłoniach ciasto tańczy.
Wkładam słodkie wiśnie
w białe miękkie kule,
na brąz je zarumienią
smażąc we fryturze.
Już pachnie w kuchni,
jeszcze lukrem ochrzczę,
wszystkich dziś z radością
pączkami ugoszczę.
Komentarze (7)
Na noc niezdrowo,ale co tam poproszę bez lukru,z
cukrem pudrem:):)Pozdrawiam serdecznie+++
Skoro częstujesz Biała Damo, z przyjemnością biorę, co
mi tam, to dopiero będzie drugi...Pozdrawiam
serdecznie...
mniam :-) to ja tez poprosze o jednego :-)
Czy zdążyłem jeszcze na pączki? Sympatyczny wiersz na
tłusty czwartek.
Natura dala mi wyobraźnie i smak
powonienia-przeczytałem to arcydzieło i mnie już
tutaj nie ma
Te słodkie wiśnie i biała dłoń które je w pieczyste
wkładała = umieram za pączkiem bez mala
Na moich wargach lukier mi gości, piszesz poetko,ze
zapraszasz w gości,toteż zapinam deski w ręce kije,w
siebie głód by 100 pączków zdegustować mógł.
Z twojego wiersza tchnie zapachem kuchni i
krochmalonego fartuszka,zapach frytury -NIE , ja już u
tej kucharki mieszkam
Minerwa prosi o adres, jest niepotrzebny, wystarczy
wyostrzony węch i przygotować do tańca swe zęby
Nie chwalę wiersza, z jednego powodu, do niego winna
być dołączona wypełniona tacka - zjemy po społu.
Pozdrawiam-Boleslaw
Świetny, smacznego. Cieplutko pozdrawiam
smacznego.