Czy już...
Rozsądku głos bije o ściany,
Krwi nie nadąży toczyć serce.
Jestem żałością rozbijany,
Bo moje ciało tkwi w rozterce.
Czy już obrałem taką stronę,
Która odwagę mą wyzwoli.
Czy ktoś mnie weźmie w swą obronę,
Gdy krzywda tak wyraźnie boli.
Staram uczucie swe wyrazić,
Opisać jednak je nie mogę.
Bo mogę Boga słowem zrazić,
A pogubiłem wiary drogę.
Czy już obrałem taką stronę,
Która odwagę mą wyzwoli.
Czy ktoś mnie weźmie w swą obronę,
Gdy krzywda tak wyraźnie boli.
Kiedyś popłynę w tych marzeniach,
Ster nie zatrzyma słabej łodzi.
Komu potrzebne są cierpienia,
Komu potrzebny czas, co szkodzi.
Czy już obrałem taką stronę,
Która odwagę mą wyzwoli.
Czy ktoś mnie weźmie w swą obronę,
Gdy krzywda tak wyraźnie boli.
Komentarze (8)
Nie wiadomo czy już, ale oby już.
rzeczywistość w twoich wersach!
ja też choć rzadko
jestem smutasem
lecz trzeba pośmiać
się chociaż czasem:)
Pozdrawiam:)
Witaj,
najpierw pozwól się wziąć w obronę...
Miłej niedzieli.
Pozdrawiam.
Spróbuj napisać coś wesołego,
to czasem pomaga.
Pozdrawiam:}
U Ciebie zawsze tak życiowo, refleksyjnie
a u Granda bardzo ładnie jak zawsze
Autorze, nigdy nie jest tak źle,
by nie mogło być gorzej.
uśmiechu życzę :)