Czy noc może trwać pół roku?
Wychodzę ogrodem po zmroku.
Skręcam w aleję zapomnienia.
Jakbym był w amoku,
Moja smutna róża nie odbija cienia.
Wędruję pod wzgórze samotności,
Krętą wieczną, ciemnawą nocą.
Tu stoi ławka wypalonej miłości,
Moje myśli i gesty mimowolnie się rodzą.
Siedzę na niej, sam oczywiście,
Pożera mnie niema platonika.
Przypomina mi ciebie mgliście,
Nawet bzdurna,brzozy,witrzna mimika.
autor
my_lil
Dodano: 2012-01-26 12:15:43
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.