CZY TO JEST KONIEC…?
Leżę na łożu, leżę i się boje,
Jak by celował ktoś do mnie nabojem,
Przechodzi mnie dreszcz, i znowu się
boję,
Czy to obsesja? Czy dziwne myśli moje?
Strach mnie przechodzi, i zimno się
robi,
Może to koniec jest mojej drogi?
Nawał wszystkiego w głowie kotłuje,
Ostrze przeszywa już ciało moje,
Lekkie ukłucie, cięcie, i chłód,
Ktoś tu odczuwa potężny głód,
Strach mnie przechodzi, i zimno się
robi,
Może to koniec jest mojej drogi?
Z chwilą ta błogość do mnie dociera,
To wcale nie była tempa siekiera,
Błogość nastaje, serce raduje,
Ja już niczego tutaj nie czuje…
Strach mi przechodzi, i ciepło się robi,
Może początek to mojej drogi?
Początek wszystkiego, z końcem ganiają,
Czy nasze ciała tego dotrwają?
Podchodzą do siebie, w cieniu chowają,
Łzy które po nich, do ziemi spływają…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.