Czy to Koniec?
Nie mogę już znieść twoich podłości,
Nie umiem zrozumieć z kąd w tobie tyle
nienawiści,
każdy dzień zaczynasz od zadawania ran,
wychodzi z ciebie-wieśniacki pan,
moim zdaniem-nie dorosłeś do życia,
nie widzę dalej naszego wspólnego
pożycia,
Kielich goryczy powoli się przelewa,
Kiedyś powiem-me serce już dla ciebie nie
śpiewa.
Czy zastanowisz się wreszcie nad swoim
postępowaniem?
Czy nasze życie musi być ukoronowanie
rozstaniem?
Słowo My-już dawno przestalo mieć głębsze
znaczenie,
Zostało tylko w ustach nieprzyjemne
zniesmaczenie.
Nie mam już siły walczyć,
Odchodzę w pustkę wyciszenia,
Przyjmij ostatni podarek odemnie,
weź moje niespełnione marzenia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.