Czy to się godzi
Odprowadziłem cię na dworzec,
Kwiaty przyniosłem, które lubisz.
A ty wymyślasz mi od stworzeń,
I ciętym słowem przeszłość gubisz.
Nawet ci jeszcze pomachałem,
Choć udawałaś, że nie widzisz.
To nie był kaprys, ja tak chciałem,
Więc czemu ze mnie tylko szydzisz.
Bilet dość drogi też kupiłem,
Nie dziw, że w jedną, tamtą stronę.
Za dużo gestów uczyniłem,
Żegnając ciebie, byłą żonę.
Jaki idiota, daj przykłady,
Potrafi dźwignąć ciężar owy.
By mieć dowody jawnej zdrady,
Spokój zachować własnej głowy.
Inny by zabił choćby młotkiem,
Udusił workiem, pociął piłą.
A nie nazywał ciepło, kotkiem,
Albo istotą bardziej miłą.
Ja tolerancji mam nawyki,
Nabyte dawno już, przed tobą.
Po co mi kłótnie, głośne krzyki,
Wolę rozsądną być osobą.
Stąd, i te kwiaty, i ten dworzec,
Bilet, choć drogi, pożegnanie.
A ty wymyślasz mi od stworzeń,
Czy to się godzi tak… kochanie.
Komentarze (8)
perfekcyjne zachowanie i nienaganne pożegnanie...to
sztuka tak się zachować....
Wielkoduszność..tylko to jedno słowo mi na myśl
przychodzi..do wiersza "Czy to się godzi".. M.
nie wiem czy się godzi... ale wiersz wyszedł bardzo
fajny :-)
Nie każdego byłoby na takie pożegnanie stać. Podziwiam
:))
pożegnał ładnie, bo czuje się zdradzony to kurtuazja
godna pochwały i zamiast zatrzymywać:) potworem został
nazwany Wiersz z życia Reakcja kobiety i mężczyzny
Melodyjny Dobrze napisany
Jak dla mnie to niewielkie poniosłeś koszty.Wolność
często więcej kosztuje.Postawa ze wszech miar godna
naśladowania. Szkoda zdrowia na zbędne nerwy :D
wiersz bardzo sympatyczny...jak i jego autor...w
pożegnaniu z jedną osobą...pozdrawiam
Wspaniałe pożegnanie! Pozdrawiam!