O czym las cichutko śpiewa?
Za oknem mgły nieprzebrane szlafroki
W sercu wiara na ciepłe dni
Jak świat długi i szeroki
Każdy z nas chce wierzyć w dobre sny
I zwykle kończy się nasza wiara
Kiedy mgła nadchodzi rankiem
Rzeczywistość powraca szara
Zakrapiana czarnej kawy dzbankiem
Co się stało z naszym światem?
Gdzie podziały się wszystkie te barwy
Co się stanie z kolejnym latem?
Czy przyjdzie cieszyć się kwiatem
czarnym?
Bez złudzeń łatwiej brnąć za progiem
Szukając dróg przez złamane drzewa
Co skryje się za kolejnym krokiem
O czym las tak cichutko śpiewa...
Że nic już nie będzie jak dawniej
Że za oknem mgły mleczne szlafroki
Że gdzieś ponad świeci słońce
Że w ciemności najłatwiej stawia się
kroki...
Mimo potknięć i grząskiej drogi
Mimo leku i łez wylanych
Po omacku proste stawiam kroki!
Wiarą szybko zaleczęswe rany...
Komentarze (4)
Wiersz pisany od serca, kolejny dzień i kolejne
wydarzenia :)
bez złudzeń łatwiej brnąć za progiem....zgadzam się w
100%
Optymistyczny, długi, ciepły..widać, że autor (-ka)
się napracowała..Troszeczkę te czarne barwy trącą
myszką :)..daj może kwiat marny, jeśli zechcesz..a w
ostatnim wersie literóweczka..jedna spacja więcej.. M.
Piekny wiersz.