CZYM SIĘ STAJĘ?
Wieczorem, kiedy umysł zmęczony
nie przyswaja już symptomów nocy,
płynę w bezmiarze przestworzy.
Idiotyczny rejs, ulgę zmysłom przynosi.
Dzika odradza się siła
w nowej żądzy świętego istnienia.
Rosną szpony, wzrok się wyostrza na
szczegóły.
Niebyt w byt powoli się zmienia.
Reaguję na daleki śpiew syren,
rechotanie żab w stawie
brzmi dla mnie jak skoczna melodyjka.
Tylko kim jestem?
Pytam siebie i lustra.
W odbiciu nie dostrzegam sierści ni kłów
wilka.
Komentarze (36)
wilkołakiem chyba:-)
to tylko wyobraźnia
Panie godeon a czy nazywa pan to konstruktywna krytką
taki swój teks pod cudzym wierszem - geddeon39
2011-07-17 07:57 Każdy dostaje od życia to na co
zasługuje. Jeśli w tym życiu jest się mendą to w
przyszłym pewnie będziesz też jakimś nędznym robakiem
toż to chamstwo nad chamstwami
Ciekawy i intrygujący wiersz, zamyśliłam się nad
człowieczeństwem... z serca dziękuję i pozdrawiam :)
dobre
...czyli jesteś człowiekiem który słyszy i czuje
przyrodę ...
Slyszysz syreni spiew i zab rechotanie,to jeszcze nie
jest z Toba zle.Dobrze,ze nie wyrosly ci te pazury.+++
interesujący wiersz...Pozdrawiam.
Ładni i troszkę upiornie:)
Witaj! Ładny wiersz.Dwie pierwsze zwrotki mają wyraźny
rym i nawet dość rytmicznie się je czyta.Natomiast
ostatnia jakby od nich odstaje-ale to taka moja mała
uwaga.
Pozdrawiam!
Gdybym wiedział kim jestem, bez wątpliwości, ruszyłbym
w kierunku sprawiedliwości.
Chwała, że nie wilkiem..:) Dobry wiersz.
Może faktycznie jeśli ni kłów ni sierści to zaiste
jeno w katafalk się już ułożyć:))))) Podoba mi się
Twoja interpretacja pani mariat:))))) Pozdrawiam
ostatnią strofą rozbroiłeś mnie, "ni sierści, ni
kłów", bo kły już wypadły a sierść się wytarła
(wyliniała) = starość nie radość tylko wstęp albo
gra wstępna do umierania.
Też często zadaję sobie to pytanie, ciekawy wiersz,
zatrzymuje