Dawałam...
Spłodzili mnie rodzice
kochali nad życie
troską otaczali
przed złem ochraniali
Mało nieufności wpoili
bo sami szczerzy byli
dzielić się nauczyli
kochać z serca chwili
W życiu rady stosowałam
sercem nie rozumem kierowałam
ufnie w oczy patrzyłam
aż na koniec sparzyłam
Choćbym bardzo chciała
nie będę już kochała
bo otwierając duszy wrota
nanieśli mi błota
Fałszem mnie karmili
prosto w oczy patrzyli
obłudę wielką odkryłam
i w samotności skryłam
Moze ciało będzie pieszczone
lecz serce już nie zostanie uwolnione
bardzo chcialam być kochaną
nie pozwolę być wykorzystywaną
Jak wampiry energię ze mnie wysysali
nawet kochać się pozwalali
wierząc w ich uczuć szczerości
dostali odemnie tyle miłości
Z ufnością mężczyznom duszę dajemy
bywa jednak że same w zamian niewiele
dostajemy..
............ Zycie... ........
Komentarze (1)
LWICZKO ! WIERSZ SKLANIA DO REFLEKSJI, PRZEMYSLEN CZY
WARTO CZY NIE WARTO?SAMO ZYCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!