Decyzja kierownika
Cenię decyzję kierownika,
Wyrocznią bywa życia losów.
Choć moja strata z niej wynika,
To nie podnoszę wcale głosu.
Zrobiłem błąd frycowe płacę,
Musi mnie sroga dopaść kara.
Bo jakże może być inaczej,
Kiedy kierownik tak się stara.
On jak ten ojciec, matka, wujek,
Gotów przychylić zawsze nieba.
A ja mu kiedyś coś popsuję,
Tak mi nie wolno, tak nie trzeba.
Zabrał mi premię, no i słusznie,
Niech sprawiedliwość w cel uderzy.
Darować można grzech bezdusznie,
Kierownik jednak w prawdę w wierzy.
Niech o mnie myślą, on zwariował,
Ale nie biorą za cynika.
Dumę czasami trzeba schować,
By móc polubić przeciwnika.
Komentarze (4)
Miało być zmienić kierownika:):)
Chyba trzeba mienić kierownika...żeby się tak po
prostu dało. pozdrawiam:)
Świetny wiersz z bardzo dobrą refleksją. Pozdrawiam.
Regulamin
1. Kierownik ma zawsze rację
2. Jeżeli kierownik nie ma racji patrz w p. 1
Pozdrawiam Grandzie