Demon
Stoje sama, z mych oczu znow pada deszcz.
Niekochana bede Twoja jesli chcesz.
Brudne rece, jak mysli mych caly krag,
nispokojna dusza, chce odejsc stad.
Stoje sama, posrod tlumu ludzi,
Ma nienawisc znow na nowo sie budzi.
Dziki krzyk, a wokol martwa cisza,
Moj demon sie do mnie zbliza.
Zrywa me dobro, zrzucam skrzydla aniola.
Stoje sama, znienawidzona i gola.
Pokrwawione serce, zyletka w dloni.
Slodki koniec, czas juz tak szybko nie
goni.
Zauwazyli, ze cos ze mna nie tak...
Za pozno, juz pulsu brak.
Dla wszystkich tych, ktorzy widza we mnie "zlo".
Komentarze (1)
Treści nie skomentuje bo juz obryta ja nic i szkoda
znow gadać! Jednak spodobał mi się watek taki o
futuryzm zakrawający... ładnie ładnie z tym
postąpiłaś... gratulejszyn