DEMONstracja
Szare demony, które powstały w naszych
umysłach.
Wzniesione naszymi rękoma wyrosły nagle z
ziemi
chcąc trzymać kawałek nieba w swych
kończynach,
które wypełnia rdzawa krew powstała w
jądrze planety.
Otaczają nas coraz bardziej zaciskając swe
kręgi,
dusząc nas i doprowadzając do
zaślepienia.
W którym stajemy się ich sługami
obracając
Się przeciwko niebieskiej planecie, która
nas wydała
na świat.
Nadchodzi dzień, kiedy natura wyswobodzi
się
z zarazy obmywając swe ciało z grzechu
swych dzieci.
Miki TON
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.