Demony
Zaszkielna cisza, atramentowa
napawa grozą. Idzie listopad.
Z nor wypełzają sine gargulce,
mnożą się w stada, pęcznieją w oczach.
Kościste szpony sunąc nad miastem,
lecą na oślep, są tuż przy oknie -
zaraz pochwycą – wolę nie patrzeć
i głowę chowam w szpitalnej kołdrze.
A w dole Kielce złotem utkane
inne upiory kryją po kątach,
gdy wypełzają, nasza bezradność,
wiesza na szybie sperlone krople.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-11-14 11:57:42
Ten wiersz przeczytano 1580 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
aż przeszedł dreszcz tak obrazowo te demony
przedstawiłaś...
pozdrawiam życząc zdrowia:-)
Życzę zdrowia Celinko...dobry wiersz:)
Bardzo obrazowy, wizja faktycznie zatrzymująca.
Pozdrawiam :)
interesujące, z ciekawym przekazem.
masz wyostrzoną wyobraźnię i choć to wiersz o
brzydobie- jak dla mnie jest piękny!
Ja leżałam na nowej sali w szpitalu a ona miała bardzo
duże okna. Te chmury autentycznie prawie na napierały
na szyby i wyglądały upiornie. miałam tez okazję
zobaczyć miasto w złotej odsłonie. pobyty w szpitalu
wzbogacają moja wyobraźnię. Mieszkam na wsi i nie znam
miasta w nocnej odsłonie.
Ciekawa wizja, lubię gargulce. Plusik:)
lubię takie wiersze:) serdeczności Celinko
szczególnie w chorobie demony napastują, molestują i
należałoby coś z nimi zrobić...
pozdrawiam :)
:) Jeszcze raz pozdrawiam.
Aniu myślałam czy nie lepiej tak napisać jak Ty ale
chyba forma słabsza, bo odpuściłam. Dzięki,
poprawiłam:)
i jest aż tak źle.
Ładny wiersz, listopadowe dni są ponure więc budzą się
lęki. Pozdrawiam i życzę promieni słońca :)
Dobrze oddany ponury nastrój listopada. Zastanawiam
się, czy nie lepiej od:
"A w dole Kielce złotem utkane
inne upiory skrywa po kątach,"
brzmiałoby
"A w dole Kielce złotem utkane
inne upiory kryją po kątach,"?
Ale autorka najlepiej wie, jak ma wyglądać jej wiersz.
Pozdrawiam:)
Listopadw każdym wzbudza jakieś lęki, ładny chociaż
smutny wiersz.../ chyba literówka w tytule/