DEPRESJA
Zamknięta w czterech ścianach,
Odgrodziła się od wszystkiego.
Zamknięta w czterech ścianach,
Żyła obok zła wszelkiego.
Lecz ścianki za słabe zbudowała,
Aby nic wokół nie zauważała,
Żyła pod szklanką przykryta,
Zamknięta w sobie, snem spowita,
Lecz nadeszła ta chwila, ta w której
Otworzyły się oczy jej,
Przejrzała,
I się załamała
Tym co ujrzała.
Sensu życia nie widziała,
Lecz siły trochę miała w sobie,
Że wyciągnęła rękę ku drugiej osobie,
I pomoc z jej strony otrzymała,
Której tak bardzo potrzebowała.
Zaczęła przez szklanki ścianki
przenikać,
I w głąb siebie samej wnikać.
Co jej duszę zaprząta, zrozumiała,
I sama nad sobą zapłakała.
Teraz świat innymi widzi oczami.
Już nie do końca przesiąkniętymi łzami.
Powoli wiarę w siebie zdobywa,
I nic przed ludźmi nie ukrywa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.