Depresja
Wstałam rano przed ptakami,
obudziłaś mnie słowami.
Znowu będę dziś przy tobie,
szeptać będę słowa wrogie.
Znowu trochę cię nastraszę,
strach w twych oczach znów zobaczę,
i to piękne zniechęcenie,
to wszechmocne zobojętnienie.
Powykrzywiam świat na opak,
i pozbieram cały brokat,
słońce kirem ci zasłonię,
będziesz myślała tylko o mnie.
Poszłam wolno do łazienki,
pozbierałam szkło z butelki,
potem nawet się nie myłam,
byłaś przy mnie,wiem że byłaś.
Kiedyś z tobą zwyciężyłam,
długo,dzielnie wręcz walczyłam,
dziś gdy twarz twą znów ujrzałam,
nie walczyłam,posmutniałam.
Czy dam radę?
Czy mam siłę?
czy znów ciebie zła zabiję?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.