Deser
Andrzejowi
Pierwszy raz zmartwiłeś się naprawdę,
gdy zdałeś sobie sprawę z tego,
że już nigdy nie poprowadzisz samochodu.
Byłeś pierwszym pilotem naszego
samolotu.
Zawsze bezpiecznie wiozłeś nas do celu.
Wydawało się, że tak będzie na wieki.
Mogliśmy zginąć razem na autostradzie,
ale śmierć miała inne plany.
Zostawiła mnie sobie na deser,
by wydobyć ze mnie to, co najlepsze.
autor
pani Mija
Dodano: 2024-04-01 23:30:08
Ten wiersz przeczytano 166 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Często tak bywa, że traumatyczne doświadczenia
skutkują jakąś pozytywną zmianą lub korzyścią. Niech
deser zostawiony będzie na sam koniec końców.
Pozdrawiam pięknie ;-)
Staraj się zauważyć wiosenne przebudzenie przyrody.
Czule pozdrawiam :)
deser to smakowite danie. Tak powinniśmy odbierać
darowany nam czas.
Dobre!
Ale maczyzm to kicha tego Świata!
niemniej Głośny głos!