Deszcz ulewny
Niebo zasnuły czarne chmury.
Kurtynę deszczu spuściły.
Krople deszczu o szyby dzwonią.
Melancholijną gamę dźwięków wystukują.
Wiatr im sprzyja, wygina drzew gałęzie.
Skryły się w gęste krzaki, ptaki
zmoknięte.
Nie słychać ich treli.
Jest smutno - nikt się nie weseli.
Smutek niesie kolejna chmura.
Wody już nie przyjmuje ziemia.
Kropla goni kroplę, pada i pada…
Strugi deszczu tworzą uliczne rzeki.
Ciągle pada, kapie, siąpi….
Ucichł gwar uliczny.
Smutek i nuda zalewa oczy.
Kiedy się ta ulewa skończy?
Monotonię szarości zakłóciły parasolki
kolorowe,
do boju z deszczem gotowe.
Myśli - burzy tęsknota za słońcem,
za radosnym uśmiechem.
Spada ciśnienie, niesie migrenę.
Ból głowy przejdzie, gdy wyjdzie słońce
-
zrobi się miło i pogodnie.
Komentarze (1)
Pogoda szaleje, u mnie przed chwilą jak słońce
zaświeciło to myślałem, że mi ktoś halogeny w pokoju
włączył.