Deszczowe pocałunki
Pada deszcz, a my mokrzy, rozkochani
pod jednym małym parasolem, sobie oddani
I widzę w Twych oczach, odbicie lata
kolory morskiej fali, wiatr co warkocz
splata
A my w kałuży w siebie zapatrzeni
czując swoje dłonie, czekamy jesieni
Widzę jak deszcz z Twej rzęsy kapie
jest jak wielka łza ? minęły wakacje
Lecz to tylko złuda, kochamy deszcz
czuć że lato mija, ale w sercu jest,
zamieszkało z miłością na długi czas
nie mąć wody w kałuży ? japonki masz
Wziąłem mokrą stopę w dłonie...
trzeba było wziąć kalosze!
Może mniej romantycznie
ale bardziej higienicznie
Patrząc w głębię Twych bursztynów
na słoneczną plażę wracam...
czuję ciepło Twojej dłoni
lato przeszło ? myśl, myśl goni
Komentarze (8)
Ehhh... Taką miłość przeżyć, doznać, spotkać...
Cieplutki ten deszcz. Zupełnie niejesienny.
Deszczowo,a jednak
przyjemnie,ciepło,miłośnie,klimatycznie i nieco
rubasznie.jak widać deszczowe kałuże nie mmuszą psuć
humoru.Pozdrawiam serdecznie.
Jesienna zaduma, miłość, spokój i wiatr... +
"lato przeszło ? myśl, myśl goni" - zadumałam się.
Cieplutko pozdrawiam
wspaniały wiersz i to tego odpowiedni
obraz:)namalowany słowem:) Pozdrawiam
:-) bardzo fajnie i po ludzku, zwyczajnie romantycznie
:-) podoba mi się :-)
Oj,te japonki i kalosze! Rozbawił mnie Twój wiersz.
Ładny i bardzo obrazowy, a ta higiena...Super!