Dla T.
Słońce w bibliotece wypełnia drobinki
kurzu
Strumieniem płynnej miedzi a ja z trudem
Odczytuję słowa zagubione między kępkami
Przypalonej sierści kota. Zabiłeś go w
pewien
Deszczowy wtorek na tyłach szkoły gdy
Miałeś piętnaście lat, lecz nie umierał
samotnie
– razem z nim zginęła twoja
niewinność.
Freiburg, 16 czerwca 2007
Komentarze (2)
prozą, prozą, prozą proszę !
interpunkcja tu nie pomaga - a wręcz przeciwnie -
przeszkadza.
Końcówka niestety ...za szybko, ostatni wers
zdecydowanie.
Racja - psychodelia - lecz co miał ukazać ten wiersz
?
Bardzo podoba mi się ten wiersz ponieważ , umoralnia w
pewien sposób , to taka długa historia opisana w
niewielu słowach , jestem pod wrażeniem.