dla kogo ja piszę... [ te...
przecież nie zawsze ma się natchnienie [...] taka szczera odzywka.
`zaiste piszę do szuflady ... ? `
Ach! zabrakło mi natchnienia!
patrzę, piszę. i zdziwienia...
Kreśląc kolejne, zardzewiałe słowa,
pisałam je ciągle. i wciąż. i od nowa.
Rym nie taki, rytm diabelski...
chaos totalny. chaos wszelki.
Tracę wenę... tracę twórczość.
na mej kartce wciąż pochmurno....
A dla kogo właściwie piszę...?
ani krytyk, ni pochwał nie słyszę.
Wciskam klawisze, ja się poświęcam...
dla tego pospolitego wiersza...
zaiste...
Może jeszcze nie jestem gotowa,
a może poprostu muszę zacząc od nowa.
ale imego serca i mojej duszy,
żaden nowy wiersz, nie zmieni, choć
poruszy...
szufladka?
bej ?
choć decydować
zdecyduję się,
moje wiersze i tak tracą sens...
Może uznacie mnie za wariatkę.
Może uznacie mnie za psychiczną.
ale spróbujcie jakoś zrozumieć...
tą moją
frazę... nieliryczną.
Komentarze (2)
nie widze zebys tracilła wenę bo wiersz jest świetny i
bardzo mi sie podoba...kazdy by chciał miec taki brak
weny+
napisałaś nie tylko o sobie -brawo(+)