dla kogokolwiek cokolwiek
a ja o gwiazdach, morzach, przestworzach
kiedy ze świata wracam po schodach
kiedy po ciemku klucz wkładam w zamek
ukradł żarówkę z sąsiedztwa cham
ja o kosmosie i o bezkresie
zaczarowanym z dzieciństwa lesie
zakwita paproć, gdy wracam z miasta
sąsiad nie sprząta po swoim psie
ósmy cud świata, dziewiąte wrota
tysiąc i jedna noc, życia kota
szoruję zęby, ciąg zdarzeń zbiegł mi
tydzień się dłuży przez siedem dni
a ty, a ty jeszcze masz czas
by czarować ten las
poznawać bezkres i kosmos
w wodzie odbicia gwiazd
a ja myśli i palce mam
rym mi telepie się. ja
dla ciebie słowa bezładne i wiatr
w kieszeniach - cały świat
którego nie obejmę, nie
uprzejmie
Komentarze (11)
Pozdrawiam, Marku :)
Dobrze się czyta.
Przekaz rozbudza wyobraźnię czytelnika:)
Pozdrawiam Elu:)
Marek
Dziękuję, Mariuszu.
Pozdrawiam
Świetny.
Pozdrawiam
Dziękuję Wam bardzo za odwiedziny pod tekstem,
czytania i komentarze.
Pozdrowienia :)
Baśń i szare życie...jak dobrze pisać i ubarwiać
wierszem...
Pozdrawiam cieplutko...
Niestety mamy demokrację. A ona polega także i na tym,
że nikogo nie obchodzą te wzruszenia i uniesienia,
które nie są powszechne. A chama z sąsiedztwa trzeba
szanować, bo to także jeden głos.
wiersz z poetyckim polotem.
Świtnie roztelepany* wiersz!
Pozdrawiam Eluś :)
Dobre strofy , przemawiają do mnie. Pozdrawiam. :)
Kontrasty, kontrasty, kontrasty.
Świat jest pełen kontrastów, tak jak i ludzie. Jeden
słucha o czym szumią drzewa, drugi widzi w lesie
jedynie błyszczące monety.
Trafia do mnie szczególnie czwarta i ostatnia strofa.
Samych udanych dni Elżbieto.