Dla pięknoduchów są prognozy złe
Odmierzamy czas
Sezonowymi promocjami w supermarketach
Kolejnymi edycjami "Dlaczego oni
śpiewają?"
Toniemy w celofanie
I morzu transakcji bezgotówkowych
Depczemy stokrotki
Zwiększamy swój stan posiadania
(Kto ostatni na szczycie ten gapa!)
Nie myślimy o imponderabiliach
Moralności i transcendentaliach
Mamy swoje elektroniczne smycze
I modne słowo "asertywność"
Jesteśmy szczęśliwi.
Jesteśmy?
Kolejny raz pojawiają się stokrotki...Wszystko przez Marilyn Monroe. Tytuł oczywiście zawdzięczam panu Andrzejowi Rybińskiemu.
Komentarze (3)
Sądzę, że drugi wers w drugiej strofce niekonieczny.
Całość jakże prawdziwa. Pytajnik na końcu zasadny...
:)
Niestety...pogoda jest dla bogaczy i nie tylko tych, z
zasobnymi portfelami. Właśnie... "czy jesteśmy" - gra
pozorów ot, co. Pozdrawiam
Trafne spostrzeżenia, i to pytanie na końcu, chyba
trzeba je sobie czasem zadać.