Dla tych oczu
myśli odgarniam jak
włosy na wietrze
trzepot rzęs jest
jak liście spadające z drzew
otulona mgłą
marzeniem uniesiona
do morza rozkoszy płynę
tam czekasz mnie
płonę...
czułością dłoni objęta
jestem cichym szeptem dnia
małą iskierką przyglądającą się
cudownym oczom
nie dla nas już sen
w mglistą noc odwiedzę cię
pragnieniom oddamy się
o poranku szepnę żegnaj mój kochanku
autor
(OLA)
Dodano: 2006-11-20 00:03:33
Ten wiersz przeczytano 888 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Czasem to co dobrze, zbyt szybko się kończy, choćby
upojna noc.
Miłego weekendu Oleńko :)