Dławiony strachem
Wypijmy za błędy...
Dławiony strachem
bezmyślnie wciągnąłeś nas
w czarną odchłań
bólu i zwątpienia,
odchłań,
w której łzy już nie płyną,
słońce nie świeci,
a życie straciło sens,
kłębowisko czasoprzestrzeni,
gdzie czas się zatrzymał i nie leczy ran.
I mówisz, że straciłeś w życiu to co najważniejsze, to co przytrafiło ci się najpiękniejszego, moją miłość...
autor
Keri
Dodano: 2007-04-28 15:06:32
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.