Długi i kradzieże
Przyjeżdżasz, witasz, całujesz rączki
Co się stało czyżby skończyły się
pieniążki?
Ona wie jaki jesteś, lecz wpuszcza Cię do
domu,
O tym, że tam jesteś nie mówi nic
nikomu.
Ona się rozbiera, pobudza ją fantazja
A Ty tylko czekasz aż nadejdzie okazja,
By przedymać, przy okazji coś
podje***ać,
Zabrałeś jej telefon, jutro pójdziesz go
sprzedać
Ty masz kolegów i wszędzie wtyki,
Za brudne pieniądze kupisz sobie
narkotyki.
Zrobiłeś to co chciałeś,
Okradłeś, wydymałeś,
Ona o kradzieży nic nie wiedziała
Byś jeszcze został bardzo mocno chciała.
Wyszedłeś przez okno z uśmiechem na
twarzy
Już nowy towar w główce Ci się marzy,
Lecz los czasem zostawia w życiu czarne
smugi
Natrafiłeś na kolegów ścigających Cię za
długi
Pobity, opluty wróciłeś do mieszkania
Ona teraz wie, że została oszukana.
Nie wie co ma robić, po policję dzwoni,
Tej samej nocy radiowóz już Cię goni.
Złapali i za kraty Cię wsadzili,
Nadaremne są już teraz Twoje
przeprosiny.
I nawet nikt nie zapłakał po Tobie
Nawet znicz nie pali się na twym grobie
Nikt o Tobie już nie mówi szczerze
W pamięci zostały tylko długi i kradzieże
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.