Długość dźwięków w samotności
Podążasz dawnymi śladami.
Wolisz iść przetartymi szlakami.
Przestałeś pragnąć.
Zniknęły złudzenia.
Magia umarła.
Boisz się posłuchać serca,
Wkońcu tyle masz do stracenia,
Tylko samotność Ci doskwiera.
Wmawiasz sobie, że tak jest lepiej,
Że to najlepsze rozwiązanie.
Nikt Cię nie zrani.
Nic się nie stanie.
Żadnych uczuć,
Żadnej miłości,
Żadnej słabości.
Czy to naprawdę tak?
Gdy jesteś sam
Dopada Cię poczucie bezsilności.
Podświadomie przeczuwasz,
Że podążasz niewłaściwą drogą.
Chciałeś być tylko sobą.
Czasem w ciemności wyciągasz dłoń
W nadziei, że jest tam ktoś,
Lecz tylko chłód nocy Cię tuli.
Milion gwiazd krąży nad głową.
Chciałbyś choć boisz się za którąś
podążyć.
Myślisz, że jest za późno,
Że nie zdążysz.
Czerwony księżyc spływa krwią twego
serca,
Zastanawia się co stało się z Tobą.
Kiedy przestaniesz się oszukiwać?
Wkońcu zniknie złudzenie bezpieczeństwa.
Gorzki smak pyrrusowego zwycięstwa.
Pękają mury, które wzniosłeś.
Rozpada się wszystko co budowałeś.
Prosta prawda wychodzi na jaw
I to co tak długo ukrywałeś.
Przychodzą wolno wspomnienia,
Że kiedyś kochałeś i niczego więcej nie
chciałeś.
W którym miejscu zbłądziłeś?
Kiedy sens zgubiłeś?
W samotności ronisz łzy.
Wiesz, że tego nie odwrócisz.
Nic się nie zmieni.
Wszystko traci sens.
Zabiłeś marzenia,
Zdusiłeś pragnienia.
Czasem widzisz dziwnych ludzi,
Stoją wpatrzeni w jakiś niewidzialny
punkt.
Po chwili i oni znikają.
Mrok otacza Cię.
Wystarczy tylko 1 krok.
Serca nie oszukasz,
A zraniona dusza pragnie tylko
bliskości,
Odrobiny ciepła.
Nocny szmer daje Ci nadzieje,
Że w tej przestrzeni ktoś obok czeka.
Szybko ginie to złudzenie,
To był tylko cień.
Okrutne poczucie osamotnienia.
Wyrzekłeś się miłości,
Sam się skrzywdziłeś,
Nie myślałeś o takiej wolności.
Teraz w tej ciemności nie pozostało nic.
Płyną łzy rozczarowania.
Pustym wzrokiem błądzisz po bezdennej
przestrzeni.
Czasem przemknie zarys jakiś cieni.
Czasem usłyszysz jakiś dźwięk,
Pogłos dawnych dni.
Powoli odwracasz głowę.
Wiesz, że nie ma tam nikogo.
Cienka strużka łez spływa po twej
twarzy.
Nie czekasz na to co się zdarzy.
Poddajesz się rezygnacji.
Martwa cisza.
Mierzysz długość dźwięków samotności...
Komentarze (1)
Serio lubisz czytać wiersze napisane w tej formie
przez innych poetów?