Dni
Czasami czuję, jak wydostać chce się z
gardła,
Taka myśl, co w tym gardle już zmarła,
Chce wyjść, wydostać się na wolność,
Bym krzyczał, że inaczej być mogło,
Że nić losu napięła się i pękła,
Że ścisnęła się nade mną losu ręka.
A los jest ślepy i nie widzi komu daje,
I gdy doszedłem na losu rozstaje,
Mogłem wybrać tą inną drogę,
Tego wyboru zmienić już nie mogę.
I choć chciałbym wiedzieć gdzie jest
wyjście,
Czekam tylko na lepszych czasów
przyjście.
Dni za dniami bez sensu mijają,
Dni dzisiejsze wczorajszymi się stają,
Dni mijają, a rana się nie goi,
Dni mijają i coraz bardziej boli,
Dni mijają i mijać nie przestaną,
A Ty zawsze będziesz moją ukochaną.
Komentarze (1)
Kolejny ...super - podoba mi się Twoje pisanie -
Pozdrawiam