do cholery
nic nie mów
kiedy szeptem opowiadam
o historiach bez końca
nawleczonych na dziurawe początki
dudniła w nich jedynie niepewność
a fabuła zawijała w znak zapytania
zobacz
jak dzisiaj prostuje w wykrzyknik
jak dumnie stawia się kropka
przepełniona czarnym atramentem
akcja płynie wiją się rozerwane wątki
obrazy przenoszą do niemego kina
nic nie mów
nawet happy end zamienia się w ciszę
kiedy zrzuca czerwień i jest cały na
melo
a dramaty po liftingu to tylko farsy
nie mów słowa są przecież pretekstem
aby wykrzyczeć
no czemu do cholery tak milczysz
.
Komentarze (16)
:) Rymetiusie :) no kobiety tak już mają. Albo miewają
:)
To milczenie nie jest już... złotem?:) Widać, słychać
i czuć, że wiersz przez Kobietę napisany „nic nie mów
...” tylko czego tak milczysz. Jak bomi zauważyła;
wiersz potrafi zamurować i to zapewne jest głównym
powodem milczenia:) Pozdrawiam.
Dobry paradoksalny przekaz. Doskonale ujęte
zaprzeczenie milczenia. Pozdrawiam:)
Ponoć milczenie jest złotem - ale jak
boli...Pozdrawiam.
Klimat wiersza zdecydowanie dramatyczny ...nie bedzie
chyba rekoczynu?...bardzo dobry
no właśnie, no czemu;)?
to tylko taki żart a temat jak by nie było poważny.
Ciekawy! Świetnie się czytało.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnoscia przeczytalam:) +
kropka za to wypasiona ;/
ech, bo jakiś taki chudzieńki, Lonsdaleicie :)))
Dzięki serdeczne Wszystkim za poczytanie :)
kropka - się stawia
wykrzyknik - prostuje
...A dlaczego nie ma nic o przecinku na Boga?!
"jak dumnie stawia się kropka"
świetny :-)
świeży, oryginalny, ciekawy; ewidentnie wart
przeczytania :-)
:)puentowane- poprawnie
Super! Autorko, piszesz coraz dojrzalej; fakt bywają
większe dramaty niż te po liftingu i poetka wykonała
tu porządną robotę, by wykrzyczeć/ zaprotestować/
przestrzec- nim będzie za późno. Peelka( tak to
odczytuję) po okresie "niepewności" - zaczęła
walczyć( "zwijane znaki zapytania" przechodzą w
krzyk, złość, działanie. Spłętowane pytanie traktuję
jako potrząśnięcie czytelnikiem; rozejrzyj się, obudź,
zrób coś...
Bardzo dobry wiersz. Cieplutko pozdrawiam
co tu komentować, jak zamurowało...
oj, nie piszesz Ty grzeczniutkich wierszy, i dobrze:)