Do Ciebie...
Przez Anioła na aksamitnym obłoku
usadzona,
siedzę...
i wpatrując się w daleki błękit nieba,
odpływam myślami daleko...
Cumuję statek na każdym porcie,
z nadzieją, że na którymś
z tych obcych lądów
pierwszy raz ujrzę Ciebię...
Nie wiem gdzie jesteś...
Nie wiem z kim jesteś...
Nie wiem... tak dużo o Tobie nie wiem...
Czy kiedyś Cię odnajdę?
Czy kiedyś nasze oczy się spotkają,
a ciała złączą się w jedną całość?
Chciałabym Cię juz odnaleźć,
i zabrać na mój statek,
po oceanie marzeń byśmy żeglowali...
tylko Ty, ja i nasza miłość...razem...
Ale czy to jest możliwe?? =[
Komentarze (1)
choć nie jestem żeglarzem, w portach nie przebywam,
ale od czasu do czasu na bej-u się odzywam- a czy to
wystarczy nie śmię nawet marzyć, bo jak sama piszesz
wolisz- MARYNARZY ;GC