Do czasu...
Powiew wiatru zgina spokorniałe nagie
kłosy
Cichy szept niesie wiatr
Słońce znika za chmurą
A zmrok ogarnia świat
Ona nadchodzi
Czarny płaszcz łopoce na skrzydłach
zefiru
Białe usta ze świstem wsiagaja powietrze
i mówią "Pójdz ze mną"
Suną za nią szeregi nieumarłych
Pochody śmierci krwawym śladem znaczą
drogę
Ciagną sie aż do bladego świtu
Kiedy to jutrzenki uśmiech sprawi
że upiory znikną w czeluściach
Do czasu...
autor
Fallen Angel_666
Dodano: 2006-02-22 18:07:47
Ten wiersz przeczytano 512 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.