do konkretu od kotletów
Dla tych, ktorzy z Marsa :))) Czyli dla Meczennikow :)))
kiedy się cała rozłażę
od marzeń, od marzeń, od marzeń
i kiedy się cała odmieniam
w marzeniach, w marzeń odcieniach,
ty dziwisz się (cały - konkret)
i rzecz ujmując ściśle
dwa gesty - dól-góra - po brodzie,
kwitujesz: ja w to nie wchodzę
i spełniasz się w majsterkowaniu
lub oczu nie spuszczasz z ekranu
i wtedy nie jesteś marzeniem.
lecz faktem, tak zwanym spełnieniem.
i po co się, myślę, rozłażę
w marazmie rozlazłym od marzeń?
marzenie się samo zmienia
w konkrety - nie do wybaczenia
nad śrubką, nad netem, nad ti-vi.
fakt, konkret (dziwnie mi) - żywy!
z tych mrzonek, z miraży i bzdetów
do kuchni i zbitych kotletów
zagoni jak w kozi róg
myśl: marzeniem wciąż przecież być
mógł…!
Komentarze (63)
To ja w miodowym kominie, a Ty, Chacharku, o
karminie? :)))
cała się mienisz pięknie Ci w czerwieni :)
kazapie, najlepsze te, ktore mrzonami sie nie okazuja
:)
Dziei, Elenka :)
hohohoho czyli i dla mnie serdeczne dziękowności -
marzenia jak dobrze że istnieją razem z tęsknotą
pozdrawiam
bdb,
Dzieki, Tadeuszu :) Milo mi.
Bardzo dobry wiersz Grusz-Elu
Tak lekko i z humorem napisany,
że chce się go czytać i do niego
wracać.
Pozdrawiam, Damahielu :)
"marzenie" chodzi o piękno, czy to słowo ma coś w
sobie, oddziałuje na podświadomość. pozdrawiam
*ze :))))
hahaha :)))))))) Jacku.... :-))))))))Rozlaze sie se
siechu :))))))))))
Rozsmażone...:)))
Jacku! :-)) Nie sami egoisci i nie same altruistki
:)))) Saldo pewnie zrownowazone, choc (nie)zdrwo
rozmarzone :))))
Janino, aja Tobie tak zwyczajnie bez wstepow -
konkretow :))))