Do KSIEZYCA
Ksiezycu,
sprawco odplywow i przyplywow
nieodkryty nieznajomy,
wysluchujacy naszych
milosci, nastrojow,
skrawku cytryny,
zlota moneto,
jedyne swiatlo dla zblakanych
w ciemna noc
wystawione troskilwa
reka Pana Boga
spowiedniuku wszech czasow,
swieco w oknie
Kim jestes?
Co myslisz patrzac na nas?
Jestes tak bliski,
a jednak daleki...
autor
oliwcia
Dodano: 2005-01-30 11:10:40
Ten wiersz przeczytano 424 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.