Do matki
Kochanej mamie IV rocznica śmierci
Zostawiłaś mnie matko
pośród czterech ścian
choć tego nie widzisz
w moim sercu jest żal.
Patrzę na twe ręcę
na te oczy wygasłe
ale Ty nie będziesz wiedziała
moja dusza nigdy nie zaśnie.
Odeszłaś ode mnie
przeminęłaś jak dzień bezpowrotnie
teraz milczysz
a mnie jednemu samotnie.
Jeszcze przyjmij matko
pocałunek ode mnie
pamiętaj jak zawsze
przychodż w nocy we śnie...
autor
Kazimierz45
Dodano: 2007-05-25 19:47:45
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
przypomina mi to z kolei mój wiersz o ojcu. tak to
jest z rodzicami, rodzą nas umierają, odchodzą, jednym
słowem bez względu na okoliczność w pewnym momencie
porzucają. a miłość nie przemija, ani z jednej ani z
drugiej strony. niebezpieczne jest tylko zapomnienie.
piękny wiersz. pozdrawiam i dziękuje, za przeczytanie
paru moich. cieszę się że Cię zainteresowały i
skłoniły do analizy. pozdrawiam.
Choć rytm troszkę Ci ucieka to jednak najważniejsze
jest to co chciałeś wyrazić, myślę, że Ci się to
udało.Myślę też,że prostymi słowami najpiękniej idzie
wyrazić uczucia.Miłość, tęsknota... smutny wiersz.
Nie zostałes sam, Ona ciagle zyje w Twej pamieci.I do
póki Ty zyjesz Twoja Mama tez.
smutniutko w sercu się zrobiło, nie napisałeś co
powodem było, czy ją zabrała czarna pani, bo u Boga
miejsce było dla Niej?