Do Matki Głupich
Do Matki Głupich
Rzadko się modlę ,proszę rzadko,
kark sztywny ,kolana gną się z trudem
i do kościoła trafić mi niełatwo,
to wprost graniczy z cudem.
A tutaj cisza, morro łąk,
ogromne jak step smutki,
łatwiej uklęknąć i kark zgiąć,
i modlić się do Ciebie, Matko Głupich.
Nie chcę wiele, choć życie kosztowało mnie
sporo,
nie będę się wadził z Bogiem,
zabrali mi ludzie coś, co było jak
jezioro,
powiedz Jej o tym, ja- nie mogę.
Chciałbym jeszcze malować witraże
słowem jak rafy-ostrym i kolorowym,
niech życie me będzie jak statek,
znikający w białych falach stronic.
Co to jest Polska? Niech mnie nie uczą,
wiem jak to gorzko,
a tu wciąż defiladowym huczą:
„ …żeby Polska, żeby Polska
była Polską”.
Zanieś me słowa przyjaciołom,
tym dawnym, tym prawdziwym,
niech mnie w płaczący wieczór wspomną,
niech wiedzą, że nie zapomniałem-nigdy.
Nie będę skomleć ani wyć
jak góry niespuszczone z łańcucha,
posyłam Ci chmurę- list,
list piękny jak chmura.
Co jeszcze się na mnie skrupi?
za co mnie los potępi?
zlituj się , Matko Głupich,
nadziejo nieszczęsnych.
Komentarze (16)
... jestem pewna, że masz swoje zdanie i wiesz - znasz
odpowiedź na postawione pytanie "co to jest Polska?" -
swoją odpowiedź, nie moją, czy kogokolwiek innego ...
a to, że ktoś nam mówi jak mamy przyjąć odpowiedź to
tylko o nim świadczy ... wiem możemy poczuć się
"głupi" jeśli wmawiają nam, że dla nich Polska to ...
a inaczej postępują, pozdrawiam.