Sansara
trzy tygodnie przed tym
zanim Kurt Cobain strzelił sobie w głowę
nie znałem innego domu niż ten
za oknem na pozór wciąż ten sam świat
co było miękkie i ciepłe zmarło
milczący deszcz został pochłonięty przez
wielkie miasto i zapomniany
poprzez zwodzony most odnalazł się
po drugiej stronie stary cień drzew
na tle kamiennych brył
wiatr ucichł zaległa cisza
przerywana monotonnym tykaniem zegara
w oddali droga
moja droga w kolorze ołowiu
którą zatruwają polne kwiaty
Komentarze (7)
Ciekawie napisane jakby fragment opowiadania.
Pozdrawiam :)
DZIĘKUJE za KOMENTARZ ,refleksję pozytyw serdecznie
pozdrawiam..
Ciekawy, bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie:)
DZIĘKUJE ZA KOMENTARZE ,REFLEKSJĘ. serdecznie
pozdrawiam..hey
Bardzo dobry.
Pięknie napisane.
Pozdrawiam serdecznie :)
aż sprawdziłam co to sansara- przepływanie, łańcuch
wcieleń.
Teraz rozumiem.