Do Niej
Bo to miał być list, ciche wyznanie,
Chociaż Ona Go nie znała, On znał Ją na
pamięć,
W snach mówił "kochanie", patrzył Jej w
oczy,
Za dnia nie umiał ukochanej zauroczyć...
Chciał ją zdobyć, ofiarować swoją
miłość,
Lecz bardziej od Niego, towarzystwo ją
śmieszyło,
Każdego dnia, kiedy Ją spotkał,
Chciał mówić, jednak zamknął się od
środka...
Cierpiąc z bólu swojej miłości,
Chciał się poddać zimnej bezsilności,
Nie mógł się przełamać, powiedzieć
słowa,
Że jest taka osoba, która Ją kocha...
Komentarze (3)
Podoba mi się twój wiersz, trochę rozsypał ci się
rytm.
Odwaga jest pierwszym członem każdego sukcesu!
A to ona myślała pewnie, że on jest zimnym draniem, a
on po prostu był nieśmiały - nieporozumienie
zwyczajne.