Do nieposłusznych
Nie wychylaj nosa spod maski,
by zaczerpnąć trochę powietrza,
bo po chwili usłyszysz wrzaski
tego, który z błotem cię zmiesza.
Nie pozwalaj sobie na komfort:
nie dyskutuj, nie próbuj myśleć.
Nigdy nie wiesz kto stoi obok,
a nuż trafisz na aktywistę.
Gdy wyczuje w tobie warchoła,
to się zaczną większe kłopoty.
Policjanta zaraz przywoła
i zbiedniejesz o pięćset złotych.
autor
krzemanka
Dodano: 2020-05-09 08:34:30
Ten wiersz przeczytano 1732 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (52)
Bardzo na czasie, nadgorliwych aktywistów nie brakuje,
a wkrótce lato i coraz bardziej będziemy chcieli
pozbyć się masek, odetchnąć.
Pozdrawiam KrzemAniu :)
zło nie rodzi się nagle,postępowało krok po kroku przy
milczącej zgodzie części Polaków teraz zbieramy owoce
milczenia,pozdrawiam
Świetnie - aktywista zawsze znajdzie powód by dokopać
drugiemu ...
pozdrawiam:-)
Dziękuję nowym gościom za opinie w temacie. Miłej
soboty:)
Tu gdzie jestem mandaty są boleśniejsze... każdy
grzeczny jak anioł ;-)))) pozdrawiam
Wiersz mi się podoba.Choć w masce jestem podduszona i
źle się w niej czuję,to noszę ją,bo rozumię obawy
innych ludzi i proszę tylko mnie też tak
traktować.Pozdrawiam.
świetny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
"Dystans jest znacznie ważniejszy... " otóż to. Dzięki
za link, to co pan minister mówi jest bardzo rozsądne.
Pozdrawiam ;-)
Dziękuję kolejnym gościom za komentarze. Anno: może
tam gdzie mieszkasz ludzie słuchali tej wypowiedzi
ministra Szumowskiego
https://www.facebook.com/watch/?v=1135198476839589
I przykład przyszedł z góry.
Pozdrawiam wszystkich:)
Własnie wróciłem ze sklepów (4). Nic podobnego, aż się
boje drugiej fali zachorowań- większość ignoruje
odległoć, prawidłowego noszenia masek, tłumy ludzi w
sklepach i żadnej policji
Prawda w zgrabnym wierszu.
:)
Konfidentów nigdzie nie brakuje.
Pozdrawiam serdecznie :)
A u nas jakoś mało kto się przejmuje tymi przepisami.
Wczoraj jechałem na saunę. Przy wsiadaniu do taksówki
szofer zapytał mnie, czy będzie mi przeszkadzało, jak
będzie prowadził bez maski. Na to je mu że może nie
mieć maski, ale na zasadzie wzajemności i obaj byliśmy
bez.
Dziękuję nowym gościom za komentarze.
Szczególne podziękowania dla Argo za poparcie przekazu
zdarzeniem z banku.
Miłego dnia wszystkim:)
To prawda, iż nadgorliwców nie brakuje.
Nie dalej jak wczoraj jakże ważna osobistość w banku
czyli "panienka z okienka" stwierdziła tonem mentora,
iż mnie nie obsłuży bo takie są teraz przepisy
nakazujące nosić kagańce, tfu maski, a ja takowej nie
posiadam, nie bacząc na to, że sama jest z owymi
nakazami nie w porządku albowiem kaganiec miała
poluzowany zachodząc jej ledwo ledwo na usta. Jako, że
nie znała konkretnych przepisów ni odpowiednich
paragrafów dotyczących zarządzenia skończyło się na
interwencji kierownika oddziału, który też owych
przepisów w sumie nie znał, a jeno coś o nich słyszał
toteż usiłując wyjść z opresji z całą twarzą pomimo
jej zamaskowania nakazał paniusi obsłużyć mnie tonem
sugerującym jak najszybsze pozbycie się natręta, ot
co. Ehhhh, stado baranów nie zadało sobie trudu ażeby
zapoznać się z zarządzeniem, a że pisane ono szybko i
na kolanie więc pełne dziur i niedoróbek i jak ktoś
chce to może zgodnie z nim ale i z własnym
przekonaniem chodzić bez kagańca jednak musi liczyć
się z agresją zamaskowanych osobników albowiem w ten
sposób mocno wyróżnia się w stadzie.
Pozdrawiam serdecznie. :)