Do ostatniej chwili
"Nie sądźcie, bowiem wy sądzicie po ludzku. Ja nikogo nie sądzę, leczy kiedy przyjdę, sąd Mój będzie sprawiedliwy..."
I choćby Judasza Iskariotę przyszło ci
kiedyś osądzać,
Nie waż się! - czyś go znał?
Cóż, że Rzymian chciał zabijać?
Jakże wielu powstańców wydał twój
uciemiężony kraj?
Czy na potępienie ich skazujesz?
Czy oceniasz to, że z tęsknoty za pokojem
za miecz chwytali?
Ten zaś, Mesjasza poznawszy w pierwszym za
osiołkiem szeregu stanął,
Chociaż nie był to bielą i majestatem
promieniujący rumak!
A kiedy liście palmowe przed królewskim
orszakiem kładziono,
I gdy radosne "hosanna!" niosło się ku
niebu,
Dwie łzy w oczach zabłysły:
Pierwsza łza - radości i nadziei na
przyszłość, w której Jerozolima, tak, jak
podówczas w jednym zjednoczy się królewskim
imieniu,
Drugą jednak inne oko wycisnęło i była to
łza żalu, bez nadziei na przyszłość, w
której to samo miasto miało zjednoczyć się
na pałacowym dziedzińcu, w jednym wspólnym
okrzyku: "ukrzyżuj!"
A gdy nocy pamiętnej stanął wobec Pana,
Czy pojmiesz o czym myślał?
Czy nie czekał hasła, by miecza dobyć i
znów w jednym z uczniami szeregu stanąć?
Lecz w myślach swoich posłyszał głos: "Nie
pojąłeś nauki mojej"...
Czyż jak inni w rozpacz nie popadł, gdy
pojął tragiczną pomyłkę?
I czyż, jak Szymon wyparłwszy się Miłości
nie szlochał gorzko?
Choćby Judasza Iskariotę przyszło ci kiedyś
osądzać,
Nie waż się!
Bo czy wiesz, czy w sekundę przed Śmiercią,
gdy z liną z drzewa się zsuwał,
W odruchu życia za pętlę chwytając,
Z rozpaczą nie wyrzekł, dusząc się z
winy:
"Boże mój przebacz, bom nie wiedział, co
czynię!"..?
Do ostatniej chwili nie osądzaj ludzkiej
winy.
JM.
Komentarze (3)
Ależ moralizatorskie pieruny lecą z tego tekstu, aż
strach się bać.
hmm... BARDZO ciekawy wiersz, czytałam takie
rozważania nad winą/ nie winą Judasza, bo czyż byłoby
Zbawienie, Zmartwychwstanie gdyby nie jego zdrada? to
oczywiście ciekawe ale takie rozważania prowadzić mogą
na manowce... nie bójmy się zła nazywać złem i nie
wstydźmy się Dobra, oczywiście głosimy Miłosierdzie
ale czyż bezkrytyczne miłosierdzie dla tego kto czyni
zło nie jest zdradą względem tego który tego zła
doświadczył?
dobrze, że powstał taki wiersz, warto o tych sprawach
rozmyślać i ważyć je w sercu... (dawno Cię nie było
WilczyPazurze :-) mam nadzieję, że urlop się udał :-)
pozdrawiam :-)
wiersz w czytelny sposób poprzez imię zdrady znanej
stawia prawdę ponad czyny bo osądzać nie wolno to
przekreślanie innego bez dania mu szansy na obronę i
też nikt do końca nie zna czym zdrada podyktowana poza
sumieniem obwinionego Dobry bo łatwiej nieraz
bezdusznie skrzywdzić słowem nawet niż przywrócić
czynem najwyższym w wartości dobre czyjeś dobre imię
Wiersz dobry ma pazur Wartościowy Ku przestrodze
osądzających Pozdrawiam:)