DO PODWIECZORKU
nakryty lnianą ścierką
służyłeś za stół
pomieściłeś kubki z mleczną kawą
wielki bochen wiejskiego chleba
masło i jaja na twardo
gdy poczerwieniało słońce
obsiedli cię żniwiarze
najedzeni
w podzięce śpiewali pieśni
znosiłam snopy
dziadek
zestawiał
na kształt małych domków
żniwiarze
odeszli
dorosłam
powróciłam
u mnie czas wyżłobił bruzdy
ty ciągle gładki
dziś
jesteś mi stołkiem
kamieniu polny
czy jeszcze kiedyś do ciebie powrócę
Komentarze (58)
Piękne wspomnienie, kamień może być stołem, krzesłem,
może budzić ciepłe refleksje...Pozdrawiam:)
Z podobaniem.
Pozdrawiam:)
Przepiękny wiersz. Pozdrawiam
Magiczne miejsca, przedmioty, zdarzenia,
serce się nimi wypełnia.
Pozdrawiam.
Miejsce tak urocze zaczarowywuje nasze powroty. Ja też
mam takie miejsca i do nich wracam. Pozdrawiam :)
Ciepłe, przyjemne wspomnienie pracy żniwnej na wsi.
Podwieczorek był tym na który pracując w polu się
czekało.Dzięki- czytając wróciłem tam gdzie moje
korzenie.
sa takie mijsca,że chce sie do nich powrócić
do tego kamienia , który słuzył za stól moze przykryty
łopianowym lisciem
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo piękny wiersz,też miałam ulubiony wielki kamień
w dzieciństwie przy którym się bawiłam.Pozdrawiam.
wspomnienia twoje powoduja ,że mam dreszcze jak
wspominam swoje dzieciństwo.piekny wiersz!
Ciepłe, ładne wspomnienia. Pozdrawiam grażyno-elżbieto
:)
ładnai i ciepła Oda do Kamienia, i nie tylko kamienia;
pozdrawiam:)
Są miejsca, zdarzenia, przedmioty, które utrwalają
chwile w naszej pamięci - to jest nieprzemijalność,
stąd rolę kamienia w wierszu, odczytuję dosłownie i
symbolicznie.
Czytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam ciepło
:)
Ciepły, wspomnieniowy wiersz.
Miło było przeczytać, Grażynko.
Pozdrawiam