Do późnej starości...
dlaczego świt do przodu gna
dlaczego ja wciąż taka sama
w oczach mam miliony gwiazd
dusza w wietrze zakochana
nie ważne jaka droga prowadzi mnie
złotymi myślami usłana
brukiem wyłożona
liczy się chwila w której szczęście
ku mnie wyciąga ręce
życie na mym czole pocałunek złoży
serce już nie broczy
ślepą mogę być by tak iść
do późnej starości
hmmmmmmmmmmmm ciiiiii...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.