do ryby białe wino
sączę wolno rozgrzewając
oczekiwanie
trzask gałęzi skrzypi furtka
a może to czyjeś buty
gorącym oddechem
w przedziwnych witrażach
drążę spojrzenie
jedno miejsce puste
nikt nie przysiadł
tylko śnieg
wolno dużymi płatkami
zakrywa twoje ślady
*
są rzeczy niemożliwe ale
"wesołych świąt" szepcę w dal
chuchając na zamarzniętą szybę, patrzę,nasłuchuję. tytuł był zarazem pierwszym wersem.To za gwiazdką? takie dodatkowe zakończenie. usunęłam jedną "dopełniaczówkę"
Komentarze (24)
Podpisuję się pod kom. misiaala, pozdrawiam.
To co jest jakby dodane po ,,gwiazdce"-spokojnie można
wyciąć, niech wiersz kończy się na ,,zakrywa twoje
ślady". Trzecia zwrotka najgorsza, proszę przemyśleć-
bez niej będzie z tekstu ładna miniaturka, no i tytuł
jakiś taki... kucharski, niefajny. Z pierwszej i
ostatniej zrobiłbym krótki, ale treściwy wiersz. Ale
to tylko moja ,,wizja" :))
Trzymałaś, prawda? Aby w święta nie smucić..Winna
samotność..nawiązując do białego..Sam miałem 5 białych
Chardonay a tylko 3 czerwone.."trzask gałęzi,
skrzypienie furtki" - aż dwie dopełniaczówki w jednym
wersie :(.. M.
Druga zwrotka do usunięcia. Bez niej całość jest
spójna. :))
na tym wolnym miejscu zapewne ktoś jest, może go nie
widzimy, ale jest...mam taka nadzieję...w Wigilię
zawsze odczuwam obecność bliskich...
Początek podoba mi się najbardziej ale cały czytałam
kilka razy. pozdrawiam
Bardzo ladnie...podoba mi sie...
hmm... intrygująca treść
Bardzo mi się podoba, czytam kilka razy i nie wiem co
jeszcze dodac....po prostu łądnie.