do tamtego świata...
Kiedyś zaczarowała mnie prostota i dla tej prostoty żyłam
Tęskniłam za herbatą taką ciepłą i
słodką...
Za parapetem szerokim, na którym oglądać
można było i gwiazdy i śmietniki i
bloki...
Za czerwonymi, zakurzonymi zasłonami, za
jamnikiem sąsiadki, co miała chińską
urodę...
Tęsknię za zapachem mojego pokoju, za dużym
obrazem kobiety w kapeluszu, która miała
czerwone usta i nigdy nie dojrzałam jej
oczu...
Tęsknię za zieloną kuchnią... Za moim
radosnym psem...
Za porankami i zachodami słońca...
Za wiatrem...
Mogłam tak kiedyś powiedzieć...
Ale wszystko kiedyś traci dla nas
sens...
Skończył się tamten dom i tamte miejsca tak
bardzo oswojone...
Pogodziłam się z nowym światem...
Pogodziłam się z nim...
I z ciszą....
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.