Na dowidzenia
Dla mojego Daniela ktory al ze mnie kocha poprzez krotki szyfr A** M* L*** ....
Przytulalam cie jak tyko moglam...
Chciales sie ze mna kochac, kochales sie
wiec...
A ja bylam taka spokojna...
Chciales mnie calej, wiec ci sie
oddalam...
Mialam w oczach lzy, przez caly czas gdy
czulam twe cialo przy moim ciele... Ale
przeciez wszystko w porzadku... Wroce za
trzy tygodnie...
Tygodnie dlugie i zimne...
Tygodnie pelne pustoty, bo we mnie nic nie
ma procz ciebie...
Teraz jeszcze z toba przy twojej muzyce...
Zachwile to juz przeszlosc, nigdy nie
umialam pogodzic sie z czasem...
Poprostu na koniec cie przytule i powiem ze
cie kocham... Musze tak powiedziec, bo
pisze to przecierz...
Dobranoc i dziendobry
Napisalam ten wiersz ktory brzmi w moich oczach nie tak jak powinien, al nie zkasowalam go... nacisnelam dodaj. Poprostu pisze to na jego laptopie a on wlasnie wrocil z chinskim jedzeniem. . .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.