Do Trumienki
Już nigdy ze sobą nie rozłączeni,
Zawsze wiedzieliśmy o spotkaniu,
że kiedyś Ty i ja uzupełnimy się.
Razem zasnęliśmy, tylko ja w Tobie,
w mym domu, w mej nowej nocy
Pachniesz mi bukiem czy dębem?
Na pewno się przyzwyczaję.
Jesteś taka miękka, delikatna,
istny prezent wieczności.
Ma skorupa, ma jedyna obrona,
ostatnia, wieczna przyjaciółka.
Trzymaj mnie jak najmocniej,
bądź ciepła jak najlepsza żona,
kochaj cichą namiętnością,
niech nas spokój ułaskawi.
Nie otwieraj się przed innymi
i tak jesteśmy pod ziemią...
Komentarze (2)
Ciekawe przenośnie... i zaskakujące zakończenie.
Ogólnie wiersz jest dobry. Pozdrawiam.
wiersz wstrząsający cierpienie oda do trumny.Czy życie
na ziemi jest gorsze? Wiersz romantyczny i smutny w
wymowie Dobry jest!