Dobranoc, kochanie...
Już noc za oknem
Słońce zgasło
Brat-księżyc jest na niebie
Wszyscy śpią
ale ja nie zasnę....
Bo brak mi Twych ust
Bo brak mi Twoich dłoni
Bo brak mi Ciebie...
Zamykam oczy
Widzę Twoje smutne spojrzenie
Twój uśmiech śliczny
lecz strapiony...
Wiem, że Ty też tęsknisz...
Wiem, że Ty też nie śpisz....
Mimo tej przepaści
która nas dzieli
Usypiam Cię ciepłymi:
słowem i myślą
Dlaczego jesteś tak daleko?
Dlaczego mamy się tylko w listach?
Dlaczego nie mogę o Tobie powiedzieć
"mój"?
Pytam
choć wiem
że nikt mi nie odpowie
Pytam
bo szczęście
którym jesteś
Ty
jest jednocześnie
moim cierpieniem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.