Dobro, zło, Bóg...
Idziesz przez życie ostrożnie jak po
lodzie,
po polu minowym.
Spotykasz różnych ludzi i
pewnie spotkasz jeszcze różniejszych
od tych wcześniejszych.
Jedni są dobrzy, drudzy źli.
Ale przecież nikt nie urodził się złym.
Dobroć można nosić w sobie lub
z czasem obudzić ja w swojej osobie.
Zło się do nas przyczepia,
a my nic nie robimy sobie z tego.
Wpadając w złe towarzystwo
pogrążamy się jeszcze gożej.
Potem trzeba wszystko odbudować
i zacząć od nowa.
Ale trzeba mieć dobrą podporę pod sobą
żeby wyjść z piekła urządzonego
samemu sobie.
Zawsze można wrócić do Boga,
I na tą dobrą stronę światła
ale tylko z pomocą Bożą.
Silna wiara też może wiele zdziałać.
Ważne żeby dobro zamieszkało w Tobie
na cały Twego życia sens.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.