Dobry Bóg?
Czarne skrzydła anioła cierpiącego Doskonalsze od człowieka Bożego pomysłu
Obiecałeś białe szczyty gór
Chmarę miękkich chmur
Miałeś dać wieczne miłowanie
Z ciepłych promieni schronienie
Wszystkich cierpień zapomnienie
Obiecałeś wszystko czego dać nie
chciałeś
Zostawiłeś tylko złamane czarne skrzydła
Tęsknotę za lataniem, dawnym światem
Powtarzającą się paradę czarnych dni
Cuchnący wiatr, palące ciała
Obarczasz wiecznym smutkiem
Za jeden błąd, mały błąd
Za to że nie zahamowałam
Zamknąłeś w zimnej celi
Z kośćmi dawnych ciał
I teraz nic nie zostaje
Więc Dobry Boże proszę o jedno
Zabierz pamięć o dobrych
Ludziach, dniach, marzeniach
na Nowy Rok dużo szczęścia, miłości i natchnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.